-A jaka jest twoja prośba?-zapytałam, przygryzając bardzo delikatnie płatek jego ucha.
Zarzuciłam dłonie na jego ramiona, uśmiechając się bardzo delikatnie. Troszkę to było śmieszne, nie zaprzeczę, ale nadal nie wierzę, że wytrzymuję już tak długo. Gdyby nie fakt, że chłopak chyba naprawdę widzi jakąś dziewczynę po raz pierwszy od bardzo dawna. Mhm. Podoba mi się ta zabawa, ba, gra i chętnie będę nadal brała w niej udział. Zadowolona nadal robiłam to, co mi sprawiało tyle radości. Uśmiechałam się delikatnie, chcąc zdobyć z tego jak najwięcej satysfakcji.
-O-Odstąpię ci ją. Za to ty, możesz mi dać jakieś zadanie.
-Pocałuj mnie.-rzekłam szybko.-O tu…-wskazałam niewinnie na wargę.
To była łatwa decyzja. Po pierwsze ja zyskam satysfakcję, a on wreszcie dotknie ust kobiety. Ułożyłam jego dłonie na swoich biodrach, uśmiechając się. Byłam na skraju zalania się śmiechem, ale musiałam jeszcze wytrzymać. Jeszcze tylko troszkę. Sora z początku spojrzał na mnie zdziwiony, a potem po przewróceniu oczami, musnął moje usta. Jednak nie dałam mu tak łatwo odejść. Trzymałam go przy ścianie i nie pozwoliłam zabrać mu dłoni z moich bioder. Po dobrych kilku minutach, odsunęłam od niego twarz. Moje porcelanowe policzki oblewała czerwień, w oczach tliły się iskierki, a twarz ozdabiał uśmiech. Tak. Zdecydowanie usatysfakcjonowana
<Soora~? XD>