-Bardzo chętnie. Mógłby mnie ktoś tam zaprowadzić?-zapytałam niewinnie i się uśmiechnąłam.
Widziałam błysk w oku Sory, ale wiedziałam, że nikt do tego nie dopuści, aby mnie zaprowadził do łaźni. Zgłosiła się dziewczyna, która przedstawiła mi się jako Steph. Wydawała się dziwna. Wskazała mi miejsce, gdzie mogłam wziąć kąpiel, więc tam weszłam, a potem w samotności po zdjęciu ubrań, usadowiłam się w ciepłej wodzie, zanurzając swoją twarz do nosa pod wodę. Przyjemnie. W takiej pozycji zaczęłam sobie myśleć o tym, jak jeszcze mogłabym zadowolić siebie, swoją złośliwość. Oj tak. Chyba wiem. Kiedy się już nasiedziałam, wyszłam, otulając swoje ciało ręcznikiem. Chciałam tak wrócić do swojej komnaty. Trzymając ręcznik oraz swoje ubrania przy sobie, ruszyłam cichutko, tak, aby nikomu nie przyszło do głowy nagle biegać po korytarzu. Kiedy wychyliłam się zza jednego z rogów, ujrzałam na swojej drodze Sorę. W moim umyśle obkręcił się diaboliczny plan, więc niewinnie dalej ruszyłam korytarzem. Podniosłam głowę, uśmiechając się. Złapałam dłoń chłopaka, kiedy mnie mijał.
-Przyjdziesz dzisiaj?-zapytałam, patrząc na niego.
Na ziemię skapywały raz co raz kropelki wody, a ja trzymałam ręcznik jak najbliżej siebie. Obeszłam chłopaka, zatrzymując się przy jego dłoni, lekko ją łapiąc z uśmiechem. Przegryzłam delikatnie wargę, mrugając niewinnie powiekami. Złośliwa Ami tryb on.
<Soora?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz